y/>

niedziela, 27 kwietnia 2014

Post nie tematyczny, zmiany na bardziej "kawaii"

Witajcie na blogu po małej przerwie!

Przepraszam was za taką długą nieobecność.
Miałam znowu tak zwanego lenia, ale też to przez szkołę.
Nie jestem najlepszą uczennicą.

Ale wróciłam i postanowiłam znowu zmienić wygląd bloga, bo mi się nie podobał.
Myślałam czy nie usunąć starych notek, ale uznałam, że to nie ma chyba sensu.
Jak myślicie? Piszcie w komentarzach czy je zostawić czy usunąć.
Będę też wstawiać takie obrazki jak powyżej w notkach.

A co u mnie? No cóż teraz mam tydzień wolnego czego chyba nie przeżyję. 
Bardzo lubię szkołę, gdy nie mam żadnych sprawdzianów i nic zadane.
W domu okropnie mi się nudzi. Najgorsze jest to, że moja najlepsza przyjaciółka, 
która chodzi ze mną do klasy mieszka dwie godziny ode mnie na piechotę,
 a autobusem nie dam rady pojechać bo bym się pogubiła >.<
A w szkole codziennie ją widzę i chłopaka którego lubię i mieszka koło niej co
 jest nie fair ale ciii. Haha raczej chyba tylko dlatego chcę do szkoły.

Muszę zbierać jakieś informacje o sławnym polaku kogo sobie wybiorę na polski, nauczyć się tego na pamięć, mówić co najmniej dwie minuty i na dodatek nie wiem kogo!
Gdyby jakiegoś obcokrajowca wzięłabym na przykład Kyary Pamyu Pamyu albo Takanori Matsumoto (Ruki, wokalista The GazettE)! Ratunku :C



Na dziś nie mam już raczej nic do napisania...
Mam nadzieję, że post wam się spodobał i was nie zanudziłam. 
Dobranoc :*





czwartek, 17 kwietnia 2014

Pullip - co to jest? gdzie kupić?

Ohayou!
Wiem dawno nie pisałam, ale wychodzę z założenia, że jak nie ma się o czym pisać lepiej nie pisać w ogóle.
Dziś są moje 13 urodziny. Boże kolejny rok do starości haha. Wiem jeszcze to daleko, ale to szybko zleci. 
Skoro 13 lat tak szybko zleciało to 80 też szybko zleci. Zamówiłam sobie nowe creepersy bo moje stare, które z resztą kupiłam we wrześniu (czarne z ćwiekami, podeszwa 3,5 cm) się już rozlatują. Teraz zamówiłam całe granatowe. Oprócz tego, że będą granatowe i bez ćwieków to będą takie same no i będą mieć takie okropne sznurówki więc przełożę ze starych . Źle się dosyć czuję. Ale przejdźmy do notki.
Dziś przedstawię wam co to jest pullip i większość rzeczy z nimi związane. A więc zacznijmy.

Pullip są to lalki kolekcjonerskie, którym można wymieniać chipy*, wigi*, ciała i oczywiście ubrania.
Są dosyć drogie razem z tym wszystkim jeśli nie chce się mieć stockowych*.
Ubranka oczywiście można uszyć samodzielnie.
Oto parę tych laleczek.
Oprócz pullip są też inne odmiany tych lalek takie jak Taeyang czy Byul.

ok ja ją chce a i w ogóle ciekawostka Gosick było moim pierwszym anime jeśli ktoś nie czytał notki o moich początkach z anime xD



chip - oczy
wig - inaczej peruka
stock - czyli, że takie jak od razu kupieniu całej lalki

Sama uważam, że taka lalka to naprawdę fajna sprawa :D 
Sama nie posiadam jednak na pewno kiedyś sobie taką kupię.
Według mnie lepiej kupić używane bo są o wiele tańsze. 

W Polsce jest jeden sklep gdzie można je kupić.
http://www.pullipfamily.pl/
lalki są tam drogie, ale myślę, że spokojnie można tam kupować i dużą ofertę butów więc jak sama biedę posiadać pullip na pewno będę buty tam kupować. 

Można też kupować na zagranicznych. 
Ja osobiście znam tylko
pullipstyle.com 
amazon.com 
plasticpop.de
ebay.com

Polecam też zapisywać się do polskich grup na fejsie gdzie można wymieniać lub kupować ubranka i pullip.
A więc to na tyle w tej notce. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam i że notka wam się podoba.
Do następnej ^^ 

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Wyspa Ishigaki

Witajcie znowu :3
Dzisiejszy post jest taki bardziej geograficzny.
Pokażę wam wyspę Ishigaki. Należy ona do Japonii, jednak bliżej jej do do Taiwan'u niż do Japonii..
Leży ona w archipelagu wysp Riukiu (część większego archipelagu Okinawa), na Oceanie Spokojnym. Jej ludność liczy ok. 45 tys. mieszkańców. Typowa turystyczna wyspa z pięknymi plażami oraz bazą hotelową. Nieliczne zabytki to np. dom miejscowego szlachcica z 1819 roku w stylu okinawskim. Ishigaki jest małą, górzystą wyspą porośniętą zielonymi lasami i otoczoną błękitnym morzem usianym maleńkimi wysepkami. Jasne i gorące słońce lśni na niebie niemal przez cały rok. To właśnie na wyspie Ishigaki są najwyższe góry spośród wszystkich wysp archipelagu Okinawa.
Dzięki sprzyjającemu klimatowi na wyspie jest mnóstwo pysznych owoców i zdrowych warzyw, a morze pełne jest kolorowych ryb. Znaleźć tu można wiele rzadkich gatunków zwierząt. Na przykład będącego japońskim pomnikiem przyrody orła wężojada czubatego. Lato na wszystkich wyspach Okinawy jest bardzo gorące, a temperatury sięgają 35 stopni. Temperatury nigdy nie spadają poniżej 15 stopni
 Na Ishigaki nigdy nie pada śnieg, za to często są tajfuny. Obchodzą oni naprawdę wiele świąt. Między innymi O-bon, które jest tak jakby połączeniem Święta Zmarłych i Dożynek albo Święto Morza – Hārī.

A teraz powstawiam jakieś zdjęcia z grafiki google xd





I to na tyle w tym poście mam nadzieję, że się spodobał i do następnego ^.^

sobota, 5 kwietnia 2014

Visual Novel - co to jest?

Witajcie po hmmm przerwie? 
Nie wiem czy pisanie postu po dwóch tygodniach można nazwać przerwą, no ale niech będzie.
Nie pisałam z dwóch powodów. Pierwszy to lenistwo a drugi brak pomysłów.
Jednak teraz przeszło mi na myśl, żeby pograć w jakąś grę visual novel.
Nie zrobiłam tego bo nie umiem za dobrze angielskiego i nie chciało mi się ściągać.
Wtedy właśnie pomyślałam o blogu i o ludziach, którzy nie wiedzą co to.
I tak właśnie powstaje dziś ten post.
Jeśli chodzi o mnie (jeśli kogokolwiek to interesuje) to czuję się fatalnie.
Mam stan podgorączkowy, kaszel, katar, ból głowy i ból gardła.
Nienawidzę moich powiększonych migdałów. 
Gdybyście je zobaczyli, to byście się wystraszyli.
Są tak wielkie, że mi języczek dotykają! 
Za dwa tygodnie mam urodziny.
Ale wróćmy do tematu.

"Visual Novel" to dosłownie znaczy "Powieść Wizualna". 
Forma gry, w której rozmawiamy z postaciami tam występującymi. 
Możemy udzielić tylko paru odpowiedzi czyli po prostu postać mówi nam np. 
"jaki piękny dziś dzień" a ty jeśli chcesz polepszyć stosunki z tą postacią masz parę odpowiedzi napisanych np."racja" albo "ja tam wolę deszcz" czy coś w tym stylu. I to my możemy oczywiście wybierać odpowiedzi. 
Te odpowiedzi mają wpływ na dalszą część rozgrywki. Sama gram tylko w "Słodki Flirt". Jednak w niej posiadamy tak zwane punkty akcji, które możemy zakupić za realne pieniądze lub czekać codziennie aż dostaniemy kolejne 10. Trzeba przyznać, że jest bardzo fajna. 
Grałam też w jedną po angielsku, którą pobrałam. Jednak w pewnym momencie nie dało się w niej nić nacisnąć więc ją usunęłam. Radziłam sobie jakoś z google tłumaczem więc nie było tak źle. Więc jak ktoś nie umie angielskiego jak ja polecam google tłumacz. Co z tego, że czasem głupoty pisze. Ha ha ha... nieważne.
Można też kupić za pieniądze na komórkę. Jeśli ktoś ma Android chociaż może na iPhone też są.
Jednak ja i tak najbardziej polecam Słodki Flirt. Jeśli ktoś chce mnie znaleźć to nazywam się WmiraiP.
Dodam wam jeszcze parę zdjęć z tej gry. 

chłopaki
(Jade, Alexy, Dake, Lysander, Kastiel, Nataniel, Kentin, Leo, Armin i Dajan)

Lysio hy hy macie spoiler nie mogłam się powstrzymać...

Mam nadzieję, że dobrze wam to wytłumaczyłam. 
I to na tyle w tym poście mam nadzieję, że wam się spodobał i do następnego :)



poniedziałek, 24 marca 2014

Zmiany,zmiany i post o słodyczach! - japońskie kit kat

Konbanwa!
Tak bardzo nieoryginalnie, no ale cóż.  Pewnie zauważyliście, że na blogu dzieje się dużo rzeczy. Zmieniłam tło, usunęłam nagłówek, nowa favicona (która się wam chyba nie wyświetla), a co najważniejsze została zmieniona nazwa. 
Uznałam, że "Mirai~Chan" nie brzmi zbyt oryginalnie bo przecież dużo osób używa pseudonimu Mirai, a raczej blog powinien mieć oryginalną nazwę. Dlaczego "Japońcowo"? Kiedyś moja koleżanka wygłupiała się. Kiedy jej powiedziałam a raczej napisałam bo działo się to na facebook'u, że czytam bloga o Japonii to ona mi odpisała "aa znowu te japońcowate rzeczy". Po pół roku to mi się przypomniało i uznałam, że "Japońcowo" fajnie brzmi na blog o Japonii. Za tydzień piszę test szóstoklasisty i trochę się boję matematyki. Nie jestem raczej matematyczką. (Baa jak nie umiem obliczyć ile minut i godzin minęło do 5:53 do 11:37)

Teraz napiszę trochę o japońskich słodyczach a mianowicie o japońskich kit kat'ach.
Też mieliście kiedyś sen, że jesteście w sklepie z japońskimi słodyczami i możecie brać za darmo co tylko chcecie? Ja miałam taki właśnie przedwczoraj. 

Kit kat to batony. W polce mamy chyba tylko parę odmian jednak w Japonii jest ich o wiele więcej. 
Z tego co słyszałam jest tam ponad 50 odmian. 
Oto część z nich:

Z tego co wiem są smaki:
♥ zielona herbata 
♥ prażona zielona herbata
♥ "złote cytrusy" 
♥ chiński pudding migdałowy
♥ sernik z polewą truskawkową
♥ sernik z polewą jagodową
♥ tosty ze słodką fasolą azuki
♥ wasabi (japoński chrzan)
♥ pasty miso
♥ jabłkowy
♥ słodkiego ziemniaka
♥ zunda (takie słodycze)
♥ dyniowym (wersja Halloween)
♥ biała czekolada z kawałkami czekoladowych ciasteczek
♥ malinowe
♥ gorzka czekolada
♥ matcha (sproszkowana zielona herbata)
♥ lody waniliowe
♥ ciasteczka z kremem
♥ truskawki i orzechy laskowe
♥ pomarańczowe
♥ guma do żucia
♥ ocet jabłkowy
♥ słodka kukurydza
♥ arbuz i sól
♥ ziemniaczane
♥ karmelowe
♥ winogronowe
♥ sojowe
♥ espresso z białą czekoladą 
♥ zupy z czerwonej fasoli
♥ karmelowym macchiato
♥ ananasowe
♥ kasztanów (co xd)
♥ czerwonych pomarańczy
♥ kantalupy (odmiana melona cukrowego)
♥ Kinako Ohagi (to chyba jest bułka z fasolą,cebulą i czymś tam jeszcze w środku)
♥ czarnego cukru
♥ imbiru
♥ mango
♥ jagodowe
♥ warzywne
♥ owocowe
♥ syrop klonowy
♥ kiwi
♥ wino
♥ piwo imbirowe
♥ kinako (to japońska nazwa mączki z fasolek soi)
♥ francuska sól
♥ karmel i sól

I to wszystkie, które udało mi się znaleźć w internecie. Sporo prawda? 
Nie wiem czy to wszystkie jakie są i czy jakieś się nie powtarzają, jeśli się jakiś powtórzy to przepraszam.
Trzeba przyznać, że niektórych bym nie chciała próbować a drugie wręcz przeciwnie.
Mam nadzieję, że post wam się  spodobał a ja już idę spać bo jest 23.08 a ja jutro mam na 8.00 i coś czuję, że będę spać na lekcjach. Do następnego postu :))

sobota, 22 marca 2014

Japońskie jedzenie - Dango

Hej!
Dzisiaj się przywitam trochę inaczej bo to trochę głupio wygląda cały czas "Ohayou" albo "Konbanwa" więc dzisiaj bardziej po polsku. W dzisiejszym poście opiszę wam dokładnie co to jest dango i podam wam parę przepisów.

Dango (jap. 団子? ) – tradycyjne japońskie kluski robione z mochiko, czyli mąki ryżowej, podobne do mochi. Często są serwowane z zieloną herbatą.
Dango spożywa się przez cały rok, lecz różne jego warianty są popularne w konkretnych sezonach. Zazwyczaj są serwowane po trzy-cztery sztuki nabite na patyku. Jeden z rodzajów dango, który pochodzi z Hokkaidō, jest wytwarzany z mąki ziemniaczanej i smażony z sosem sojowym.

Słodkie dango:

Kuleczki:
3 szklanki mąki ryżowej (ze sklepu ze zdrowa żywnością),
1/3 szklanki wody,

Sos:
1 szklanki cukru,
2 i 1 łyżki sosu sojowego,
2 łyżki maki kukurydzianej,
2/3 szklanki wody,

Sprzęt:
Naczynie do gotowania na parze lub sitko i garnek z pokrywką,
8 patyczków do szaszłyków,
Miska,
Rondelek,
Piekarnik (najlepiej z grillem),

Przygotowanie:
Do miski wsypujemy mąkę ryżową. Powoli dolewamy wody i mieszamy. Ugniatamy ciasto tak,żeby powstała elastyczna kula, łatwa do wyrabiania w rękach (jak się rozpada dodajemy wody, po kilka kropel, a jeżeli jest ciapa, to dosypujemy po troszkę mąki). Jak już mamy w dłoniach kulę ciasta – wyrabiamy je przez około 3 minuty. Dzielimy ciasto na pól i jeszcze na pól i kolejny raz na pól itd. Żeby otrzymać 32 male kawałeczki ciasta. Robimy z każdego kuleczkę i układamy w naczyniu do gotowania na parze lub na sitku. (Tu zacznij rozgrzewanie piekarnika). Gotujemy ok. 10 min. Sprawdzamy patyczkiem, czy są miękkie w środku i jeśli tak – wyciągamy.

* Jeśli chcecie większe kuleczki, to robimy ich 16 i używamy tylko 4 patyczków.
* Jeżeli używasz sitka i garnka, a sprzęt nie do końca do siebie pasuje – zatkaj dziurę miedzy garnkiem a sitem ściereczką, żeby nie uciekała para. Jeśli tego nie zrobisz, będzie się gotowało w nieskończoność.

Nabijamy po 4 kulki na patyczek. Włóż do piekarnika (najlepiej opcja grill, ale jeżeli nie masz to trudno i tak wyjdzie ^^). Jak zaczną się rumienić od razu wyciągamy – mają być jeszcze białe i jakby „polakierowane”.
W międzyczasie robimy sos. Do rondelka wlewamy wodę, sos sojowy i cukier. Mieszamy na ogniu, aż się rozpuści cukier. Osobno mieszamy 2 łyżki mąki kukurydzianej z 2 łyżkami wody. Po jednej łyżce wlewamy do mąki płyn z rondla, aż powstanie łatwy do wlania płyn. Wlewamy dopiero, gdy zawartość rondla bardzo mocno się gotuje. Mieszamy i czekamy, aż zgęstnieje.
Po wyjęciu dango z piekarnika polewamy sosem (gorącym).

Bocchan dango (klasyczne):

Składniki:
5 szklanek mąki ryżowej (można ją nabyć w sklepach ze zdrową żywnością),
1/3 szklanki wody,
1/6 szklanki zielonej herbaty
2 żółtka z jajek
2 łyżki pasty z fasoli azuki
4 patyczki do szaszłyków.

1) Podzielić mąkę na trzy części. Wymieszać pierwszą z nich z zieloną herbatą. Wyrobić ciasto ugniatając je przez około 5 minut tak, by powstała elastyczna kulka. Rozdzielić ją na trzy części i uformować z niej cztery równe, mniejsze kulki.
2) Kolejną porcję wymieszać z połową wody oraz fasolą azuki. Kierując się powyższymi zaleceniami uformować 4 kulki.
3) Powtórzyć ponownie proces, tym razem używając jajka.
4) Po jednej kulce z każdego rodzaju nabić na patyczek do grillowania.
5) Napełnić garnek do 1/3 wysokości wody. Ustawić nań naczynie do gotowania na parze i położyć kulki. Gotować około 10 minut.
6) Przygotować grill elektryczny lub rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Piec dango do momentu, gdy zacznie się lekko rumienić. Gdy to nastąpi, należy zdjąć je natychmiast z ognia. Dango powinno być białe i wyglądać, jakby pokrywał je lekki lakier.

Ciekawostka
W anime "Clannad" główna bohaterka Nagisa Furukawa jest wielką fanką dango.
(Uwaga lekki spoiler) W pierwszym sezonie i drugim dostaje trzy pluszaki dango i często śpiewa ich piosenkę. Sama mam tą piosenkę na dzwonku w komórce.

Co nie, że jest urocza?  

Mam nadzieję, że post wam się spodobał i spróbujecie sami zrobić dango. Sama planuję je nie długo zrobić, ciekawe czy są dobre. Dzisiaj możliwe, że pojawi się jeszcze jeden post albo kolejny o lolitach albo coś innego. Nie powiem co to to będzie taka niespodzianka chociaż może się domyślicie. Nie przedłużając już więcej życzę miłego pichcenia. 

piątek, 21 marca 2014

Subkultury ~Lolita 4/25?

Ohayou! 
Tak,w końcu doczekaliście się następnego postu o lolitach,i to jeszcze dwa posty w ciągu dnia.
Jest piątek,nudzi mi się więc hmm tym lepiej dla was. Tym razem będę pisać o sweet lolitach.




Jeśli chodzi o sukienki to jest tego na prawdę masa. być w bardzo jasnym kolorze np. różowy, błękitny, miętowy, liliowy, jasno żółty. Przy chyba każdej są jakieś koronki, falbanki, kokardy.


Fryzura jest tak na prawdę obojętna byle była urocza. Mogą to być dwa koczki,kucyki,rozpuszczone,warkocze. Kolor włosów jest także obojętny. Może to być naturalny lub jakiś np. różowy, fioletowy, niebieski, biały (byle by pasował). 


Na głowach najczęściej noszą wielkie lub małe kokardy,jakieś urocze opaski,sztuczne kwiatki.





Torebki to tak na prawdę chyba najbardziej rozległy temat po sukienkach. Może być w kształcie królika, misia, jednorożca, gwiazdy, muffina, cukierka, serca i wiele więcej. Może być też w miarę normalna i mieć wielką kokardę na przodzie.




Buty są no cóż tak na prawdę z nimi jest tak samo jak z sukienkami. Byle by pasowały do reszty stroju.

A więc dam dam daaaaam oto Scarlet w sukience mojego projektu.
Musiałam jej rozjaśnić włosy bo kredka mi się zgubiła xD
Chyba lepiej mi wyszło niż dwa poprzednie.
A wy co sądzicie? 


A więc to na dziś tyle no chyba, że będzie mi się nudzić, ale raczej wątpię bo siostrzeniec przyjeżdża do mnie z siostrą do poniedziałku. Oczywiście to ja będę musiała się zajmować kiedy się w nocy obudzi co z tego, że powinnam spać co najmniej 8 godzin. Mam nadzieję, że jutro też coś wam napiszę. To do następnego postu ^^